W ostatnim tygodniu w naszej drukarni wielkoformatowej mieliśmy niezłą przygodę. Mianowicie awarię prądu. Ogólnie tragedia. Brak prądu oznacza oczywiście zastoje. Produkcja nieaktywna a mnóstwo zleceń do realizacji. No i co tu zrobić. Firma dostarczająca prąd nie wiedziała co jest przyczyną i nie wiedziała kiedy usterka zostanie naprawiona. Nie brzmiało to wszystko zbyt ciekawie. Okazało się, ze prądu nie ma tylko w kilku budynkach na naszej ulicy, co jeszcze bardziej nas zirytowało. Drukarnia Wielkoformatowa tak jak nasza każdy przestój odczuwa bardzo dotkliwie. Cała produkcja jest zaplanowana, operatorzy DPD na bieżąco kontrolują pliki, które ustawiane są w kolejce do druku. Wszystko się sypało, każde pięć minut powodowało straty i finansowe i zwłokę w realizacji projektu. Na szczęście udało się zorganizować kilkadziesiąt metrów kabli i w końcu podłączyliśmy się dzięki uprzejmości firm po sąsiedzku do innej firmy. Było to dość ryzykowne, wszystkie maszyny drukujące, komputery czerpały prąd z jednego gniazdka. Na szczęście jakoś przetrwaliśmy, awaria została usunięta i nasza drukarnia wielkoformatowa znowu działała jak należy.